Barlineccy urzędnicy: Na jadący ulicą samochód spadło jedno z drzew

Sporo krytyki spadło na barlinecki urząd w ostatnich miesiącach. Powodem są wydawane pozwolenia na wycinkę drzew. Według wielu mieszkańców miasta, wycinanie drzew to błąd. Z kolei rząd tłumaczy się względami bezpieczeństwa i podaje przykład: „29 kwietnia 2021 r., kiedy to na ul. Pełczyckiej doszło do nieszczęścia. Na jadący tą ulicą samochód spadło jedno z drzew – rosnących w pasie drogowym”.

Od jakiegoś czasu, w internetowej przestrzeni publicznej, pojawiają się informacje o konieczności ratowania starych drzew w Barlinku. Dotyczy to drzew rosnących przy ulicach: Pełczyckiej, Strzeleckiej, Dworcowej, w parku przy ul. Gorzowskiej – piszą na stornie internetowej barlineccy urzędnicy. – Przekazywane informacje wskazują głównie na złą ocenę stanu tych drzew przez urzędników i z drugiej strony – zaangażowania grupy aktywnych osób, które za wszelką cenę je chronią.  Jest to jednak niepełne przedstawienie tego zagadnienia.

Wszystkie te drzewa są stare i czas swojej najlepszej, witalnej siły rozwoju mają już dawno za sobą. Pochodzą z przedwojennych nasadzeń. Sadzone były w innych, wtenczas występujących warunkach środowiskowych i w zupełnie innym otoczeniu. Wówczas, ruch pojazdów był niewielki i składały się na niego w ogromnej części furmanki konne. Drzewa te, pod wpływem wielu nowych, zmiennych warunków, dużego natężenia ruchu pieszego i samochodowego, jak również swego wieku, stały się niebezpieczne dla współczesnych użytkowników dróg i chodników. Ich planowane usunięcie wynika, przede wszystkim, ze względów bezpieczeństwa,  planów inwestycyjnych, a także z obydwu tych powodów jednocześnie, służących zaspokojeniu potrzeb mieszkańców i odwiedzających Barlinek.

Jak niebezpieczne jest pozostawienie tak starych drzew w przestrzeni publicznej, można było dowiedzieć się kilka dni temu, tj. 29 kwietnia 2021 r., kiedy to na ul. Pełczyckiej doszło do nieszczęścia. Na jadący tą ulicą samochód spadło jedno z drzew – rosnących w pasie drogowym.