BOLESZKOWICE

Czy śmieci mogą być tańsze? W gminie Boleszkowice wiele może się zmienić

Opublikowane

w dniu

Waldemar Pacewicz, radny powiatu myśliborskiego i mieszkaniec Boleszkowic uważa, że obecny stan gospodarki komunalnej w gminie wymaga dużych zmian. Zyskają na tym wszyscy mieszkańcy. „Opłaty za wywóz śmieci mogą być niższe, dla niektórych rodzin oszczędności mogą sięgać nawet tysiąca złotych” – twierdzi.

 

Boleszkowice należą do Związku Gmin Dolnej Odry jako instytucji zajmującej się gospodarką śmieciową. Zrzeszenie się gmin miało dać atrakcyjne warunki dla mieszkańców, tymczasem stawki są wysokie, ale w niektórych przypadkach wręcz są ciężarem dla budżetu małych samorządów.

– Funkcjonowanie gospodarki komunalnej na terenie gminy Boleszkowice wymaga reformy – komentuje Waldemar Pacewicz. – Obecnie opłata śmieciowa uzależniona jest od zużycia wody. I tak za każdy metr sześcienny rodzina musi zapłacić 11,90 zł. A co, jeśli ktoś podlewa swój ogród, a nie ma podlicznika? Musi dokonać wysokiej opłaty za śmieci mimo, że ich produkuje mało. Czas skończyć z tym absurdem i stworzyć uczciwy system naliczania opłat. Opłaty za wywóz śmieci mogą być niższe, dla niektórych rodzin oszczędności mogą sięgać nawet tysiąca złotych w skali roku – tłumaczy.

Waldemar Pacewicz jest przekonany, że reforma gminnego Zakładu Usług Komunalnych jest nie tylko potrzebna, ale wręcz konieczna, by ulżyć mieszkańcom.

– Nie podoba mi się niesprawiedliwy system naliczania opłat za wywóz śmieci oraz funkcjonowanie niektórych instytucji podległych gminie, dlatego zdecydowałem się kandydować na stanowisko wójta, aby to zmienić – mówi.

 

Reforma to niższe ceny i etaty dla mieszkańców Boleszkowic

Kryterium najniższej ceny nadal jest najważniejsze w przetargach publicznych – wynika ze sprawozdania prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Z raportu wynika, że w ostatnich latach z tak zwanego trybu in-house korzystało wiele samorządów.

– Tryb in-house oznacza, że gospodarkę śmieciową bez przetargu, ale w ramach zamówienia z wolnej ręki, można przekazać spółce gminnej – tłumaczy Waldemar Pacewicz. – Za tym idzie nie tylko możliwość wygenerowania niższych opłat za wywóz śmieci, ale także dać warunki do stworzenia nowych miejsc pracy na terenie gminy – dodaje.

Ze sprawozdania UZP wynika, że w 2019 r. z formuły in-house korzystało wiele samorządów, z czego aż 96% przypadków formułę tę stosowała administracja samorządowa oraz jednostki organizacyjne administracji samorządowej. Dlaczego Boleszkowice nie zdecydowały się na taką formułę?

– Trudno to dziś ocenić, zadecydowała prawdopodobnie wygoda, ale ten stan rzeczy nie może się utrzymywać, w przeciwnym razie wysokość opłat da się we znaki wielu rodzinom w gminie Boleszkowice, to są zbyt wysokie stawki – mówi Waldemar Pacewicz.

Uważa, że gminny ZUK powinien świadczyć więcej usług zarówno dla gminy, jak i dla mieszkańców. Począwszy od utrzymania zieleni gminnej, a skończywszy na zimowym utrzymaniu dróg, czy też usług wywozu nieczystości płynnych.

– Mieszkańcy w całej gminie odczuli by to w niższych rachunkach, powstałyby nowe miejsca pracy, na reakcję służb drogowych w związku z odśnieżaniem czekalibyśmy krócej. Zyskałaby także gmina, która oszczędziłaby sporo pieniędzy zlecając takie usługi nie zewnętrznym firmom, ale swojej spółce. A każda oszczędność wiąże się z tym, że w każdym roku moglibyśmy naprawić więcej chodników, wyremontować więcej dróg, czy montować nowoczesne oświetlenie przy drogach – tłumaczy Waldemar Pacewicz.

Exit mobile version