Connect with us

BIZNES

Kiedy praca staje się rodzinną pasją

Opublikowane

w dniu

Praca w sektorze odnawialnych źródeł energii to już nie tyle biznes, ile pasja i poczucie misji – mówi Magdalena Weraksa, która wraz z mężem prowadzi firmę Wermatech, specjalizującą się w montażu fotowoltaiki, pomp ciepła, czy klimatyzacji.

 

To jedna z najbardziej cenionych firm w regionie, działa od wielu lat w branży energetycznej, specjalizuje się w montażu pomp ciepła, fotowoltaiki, czy też klimatyzacji. Magdalena Weraksa tłumaczy, że takiej działalności nie można traktować wyłącznie w kategoriach biznesu, ale swoistej misji na rzecz ekologii.

 

Sektor odnawialnych źródeł energii bardzo szybko się rozwija w Polsce, jesteście częścią tej branży.

– Jesteśmy, chociaż na tę branżę należy spoglądać z dwóch różnych perspektyw. Z jednej strony są duże koncerny, które budują duże elektrownie słoneczne, z drugiej strony są klienci indywidualni, którzy inwestują w panele fotowoltaiczne, których celem jest zabezpieczenie energetyczne dla jednego, niewielkiego domu jednorodzinnego. My, jako Wermatech, zdecydowanie częściej i więcej pracujemy z tym drugim rodzajem klientów.

Coraz częściej mówi się, że bum na fotowoltaikę się kończy ze względu na zmiany w ustawodawstwie.

– Nie chciałabym się wypowiadać na temat polityki rządu, ale rzeczywiście klienci mogą w najbliższym czasie napotykać rozmaite trudności. Fotowoltaika może być mniej opłacalna niż dotychczas, ale i na tę kwestię należy spoglądać z dwóch różnych perspektyw. Na pewno z punktu widzenia ekonomii, ale przede wszystkim ochrony środowiska. Wszyscy chyba marzymy o tym, by żyć w miejscu pozbawionym smogu, zatem cały czas technologie solarne będą zwracały na siebie uwagę i na pewno będą się rozwijały.

Jak zatem zabezpieczyć się energetycznie?

– Fotowoltaika to jedno, a pompy ciepła to drugie. Pompy ciepła zapewniają nie tylko ekologiczne ogrzewanie domu, ale także wody użytkowej, a latem mogą pełnić funkcję klimatyzatora. Są ciche, stosunkowo małe i na pewno nie wymagają takiego zaangażowania, jak tradycyjne piece. To dobre rozwiązanie na czasy, w których mocno musimy wszyscy spoglądać na ideę ochrony środowiska.

Nie wszyscy wierzą w globalne ocieplenie i nie wszyscy spoglądają na ekologię jako ważny temat. Wciąż zdarzają się ludzie, którzy nie tylko nie chcą rezygnować z pieców, tak zwanych kopciuchów, ale wręcz palą w nich śmieciami.

– Mimo wszystko dostrzegam zmiany w tym zakresie. Dotacje rządowe trochę pomagają, dzięki nim można częściowo sfinansować zakup ekologicznej pompy ciepła i wymienić kopciucha. Ale przede wszystkim szeroko zakrojone kampanie na rzecz ekologii robią swoje. I co ważne, widzę, że młode pokolenia nie są obojętne na te tematy. Niekiedy dzieci wykazują nie tylko więcej rozsądku w tym zakresie niż dorośli, ale wręcz posiadają większą wiedzę o ochronie środowiska i nowoczesnych technologiach.

Brzmi to trochę niewiarygodnie.

– Być może, ale widzę to razem z mężem, z którym prowadzimy firmę, ze nasza sześcioletnia córka bardzo poważnie podchodzi do tematu. Kiedy rozmawiamy o ekologii, sama przy nas siada rzucając swoje zabawki i dyskutuje. I nierzadko zaskakuje nas swoją wiedzą, której, jak by się mogło wydawać, sześciolatka nie powinna jeszcze posiadać z racji wieku. Tymczasem nasza Hania nie tylko z nami dyskutuje, ale wręcz mówi, że chciałaby na ten temat rozmawiać ze swoimi rówieśnikami i uczyć ich, jak dbać o środowisko.

Na tym polega rodzinność Waszej firmy?

– Ta rodzinność polega przede wszystkim na dbałości o jakość świadczonych usług. Pracujemy razem z mężem i razem kładziemy nacisk na rozwój, na kontakt z klientem, na to, by nasza praca była wykonywana rzetelnie. Hania nas obserwuje, uczy się nas i… nawet czasami nalega, by pojechać z tatą na jakieś małe prace serwisowe. Mało tego, ona potrafi rozróżniać narzędzia wykorzystywane w naszej pracy, odróżnia rodzaje kluczy i wie, jak działa pompa ciepła. Wie, po co się ją montuje i jaki wpływ ma na środowisko. Potrafi rozróżnić panele fotowoltaiczne oraz wie, do czego służy falownik. A Hania ma dopiero sześć lat!

Przyszłe pokolenia bardziej będą dbały o środowisko?

– Jestem pewna, że tak. Zresztą… obiecałam Hani, że pomogę jej w prowadzeniu rozmaitych akcji na rzecz ekologii. Słowa dotrzymam. Natomiast widząc zaangażowanie dzieci w tę tematykę, wierzę, że ta nasza ekologiczna przyszłość nie będzie taka zła, jak się zapowiada. Wierzę, że nasze dzieci będą żyły w lepszym świecie. Technologie i ich rozwój na pewno stwarzają takie warunki, dzisiaj sektor odnawialnych źródeł energii jest bogaty w propozycje, wystarczy po te technologie zacząć sięgać, by nasze otoczenie szybko ekologicznie zmieniać.