DĘBNO
Potrzebna jest pomoc dla osób poszkodowanych w pożarze

W piątek 14 stycznia doszło do pożaru w bloku przy ul. Jana Pawła II w Dębnie. Spłonęły mieszkania, a ogień strawił też klatkę schodową i elewację budynku.
W mediach społecznościowych burmistrz Dębna poinformował o udzielonej pomocy. Potrzeby mieszkaniowe osób, które ucierpiały w pożarze zostały zapewnione, jednak niezbędne jest wsparcie rzeczowe.
Potrzebna jest konkretna pomoc:
- Dla osoby dorosłej potrzebna jest: pralka, lodówka, kuchenka elektryczna.
- Dla rodziny z dziećmi (dziewczynka 1 i 4 miesiące, chłopiec 2,5 roku, chłopiec 16 lat) Potrzebne jest tak naprawdę wszystko, a na teraz artykuły i przedmioty codziennego użytku tj. m.in.: pościel, ręczniki, talerze, sztućce, chemia gospodarcza, pampersy rozm. 5/6, chusteczki nawilżane itp.
O pomoc proszone są stowarzyszenia, placówki oświatowe, instytucje, młodzież i wszyscy ludzi dobrej woli.
Zebrane rzeczy można dostarczać do Urzędu Miejskiego w Dębnie ul. Piłsudskiego 5 od poniedziałku do piątku.
Szczegółowych informacji udzieli p. Agnieszka Tyszkiewicz tel. 95 760 30 01 wew. 127 lub e-mail: a.tyszkiewicz@debno.pl, burmistrz@debno.pl
Czytaj również:
Czy nasze samorządy są gotowe na zmiany trendów w turystyce?
W Choszcznie powstaje niezwykła akademia. Ruszyły zapisy na kreatywne zajęcia
Licealiści i studenci ogłaszają upadłość konsumencką. Zatrważające historie z regionu
Pięć banków pod lupą UOKiK i zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów
Wzrasta zagrożenie pożarowe w lasach
Kredyt hipoteczny w obcej walucie jest najbardziej opłacalny, ale umowę z bankiem warto przeczytać
Dostali pieniądze za szczepienia. Na co wydadzą 250 000 zł?
Egzaminy na prawo jazdy w Barlinku, Szczecinie i Gorzowie się nie odbędą. Trwa protest egzaminatorów...
Rolnicy z regionu tłumaczą wysokie ceny ziemniaków. Zapowiadają protest
Bałagan na wspólnocie? Prawnik przestrzega: „Zarządcy nie zawsze mają związane ręce”
Wakacje kredytowe? „Najubożsi zyskają na tym niewiele” – tłumaczy nasz ekspert
Są hektary, nie ma kary. „To taka zabawa” – mówił 9-latkowi ks. Marian. Dlaczego uniknął procesu?
