ROZMOWY

W naszych czasach, kiedy większość doby spędzamy w pozycji siedzącej, joga jest lekarstwem

Opublikowane

w dniu

Olga Kuriata to roztańczona instruktorka jogi, która prowadzi swoje studio wśród zieleni i ciszy. Ceni sobie pozytywne myślenie i lubi oderwać się na chwilę od ziemi (zwłaszcza na chustach do jogi). W rozmowie z nami udowadnia, że jogę może ćwiczyć każdy i zdradza swoje plany na przyszłość.

 

Jak to się stało, że zainteresowałaś się jogą? A nie na przykład: sztukami walki?

– Moja przygoda z jogą zaczęła się tak naprawdę od tańca, a raczej od tęsknoty do tańca. Od 5 roku życia tańczyłam taniec towarzyski, który towarzyszył mi przez następne 15 lat życia. W klasie maturalnej przestałam tańczyć i od tego momentu poszukiwałam pomysłu na siebie. Ponieważ byłam dobra ruchowo, zaproponowano mi pracę w fitness klubie jako instruktor aerobiku. Szkoląc się w tej dziedzinie, kiedyś trafiłam na warsztaty jogowe i już od tego momentu wiedziałam, że będzie to mój sposób na życie. Styl jogi, który skradł moje serce to Vinyasa. Tutaj płynność ruchu połączonego z oddechem daje mi element tańca pracy nad elastycznością, siłą i wyciszenia umysłu. Z tańcem joga ma jeszcze wspólne to, że liczy się tylko chwila obecna. Uważność w każdym ruchu.

Masz studio jogi oddalone od zgiełku miasta, wśród zieleni. Do uprawiania jogi potrzebne są odpowiednie warunki?

– Tak naprawdę wystarczy miejsce, gdzie się zmieści mata do jogi. Moje studio jest oddalone od centrum ze względów ekonomicznych i modelu biznesowego, jaki sobie wymyśliłam. Po pierwsze w centrum wynajem lokali jest bardzo drogi i konkurencja duża. A ja jestem mamą dwójki dzieci i nie chciałam mieć pracy, która by absorbowała mnie całymi dniami. Po drugie pomyślałam, że ja nie lubię jeździć w korkach do centrum i szukać miejsc parkingowych. A skoro ja tak mam, to pewnie mnóstwo osób mieszkających na mojej dzielnicy też tak ma. I faktycznie, to był strzał w dziesiątkę! Moi klienci przychodzą do mnie na pieszo lub przyjeżdżają rowerem. I mają do mnie 5 minut. Zieleń dookoła studia to miły dodatek, który mogłam zaoferować swoim klientom.

Każdy może ćwiczyć jogę? Czy są może jakieś poważne przeciwwskazania?

– Każdy bez wyjątku, choć dla każdego inny styl jogi będzie korzystny. Trzeba też pamiętać, że nie wszystkie ćwiczenia są dla nas dobre. Sekwencje jogi muszą być indywidualnie dobrane dla osób ze specjalnymi potrzebami. Nawet różne wady postawy wymagają innych zestawów pozycji. Dlatego ważne jest, by trafić na dobrego nauczyciela, który pokieruje, i by ćwiczyć, uważnie obserwując, jak się czujemy w trakcie i po praktyce. A jeżeli nam jakieś asany nie służą, po prostu ich nie robić.

Prowadzisz Vinyase i Ashtangę – jak wybrać dla siebie odpowiedni rodzaj jogi?

– Uczę Vinyasy i Ashtangi, które są dynamiczne, ale też Yin, terapeutycznej i jogi w chustach, które są spokojniejszymi stylami, bardziej statycznymi. Lubię uczyć różnych stylów jogi, bo sama potrzebuję czasem kopniaka energetycznego, a innym razem wyciszenia. Jeżeli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, to zalecałabym właśnie takie podejście. Jednego dnia praktykować dynamicznie, a następnego dnia spokojniej i pozostawać w pozycjach na dłuższy czas. Wtedy też zadziałamy na ciało kompleksowo i szybciej zaobserwujemy pozytywne efekty.

Joga jest dobra, gdy chce się wrócić do formy? Na przykład po kontuzji czy po ciąży?

– Tak, choć dobrze jest skonsultować się najpierw z fizjoterapeutą, który oceni czy jest to już odpowiedni moment na ćwiczenia.

W ciąży też można ćwiczyć? Jakie korzyści ma joga dla przyszłych mam?

– Z mojego doświadczenia wynika, że dziewczyny, które praktykowały jogę przed ciążą i nie miały przeciwwskazań zdrowotnych, to jak najbardziej mogły. Z pewnością korzyścią będzie rozluźnienie dolnej części pleców, a także przygotowanie bioder do porodu. Natomiast, jeżeli przed ciążą nie ćwiczyły, to nie jest to dobry moment na rozpoczęcie przygody z jogą. Wyjątkiem będą grupy tylko dla kobiet w ciąży lub indywidualne zajęcia. Warunkiem jest to, żeby instruktor miał wiedzę i doświadczenie pracy z ciężarnymi.

Niektórym joga kojarzy się z dziwnymi pozami i ekwilibrystyką, ale to chyba nie tylko szpagaty i stanie na głowie?

– Zdecydowanie może kojarzyć się z efektownymi pozycjami. Choć nie są najważniejsze, to jogini i joginki na całym świecie praktykują jogę i chcą osiągnąć „idealne” pozycje. Dla mnie jako nauczyciela jogi, najważniejsze jest pomagać ludziom poprzez ćwiczenia. W naszych czasach, kiedy większość doby spędzamy w pozycji siedzącej, joga jest lekarstwem na przykurczone mięśnie i ograniczone zakresy ruchów w stawach. Ma też bezcenny wpływ na układ nerwowy, który koi i wycisza. Poprawia również wzorzec oddechowy.

Joga to nie tylko ćwiczenia, ale jak wspomniałaś, cały styl życia. Jak to wygląda u Ciebie? Masz jakieś swoje codzienne rytuały? Cieszysz się każdą chwilą?

– Większość osób zaczyna od fizycznej strony jogi i po jakimś czasie zauważa różnice w stylu życia. Uważniej żyją, i zaczynają dbać o siebie. Zwracają uwagę na to, co jedzą i jak spędzają wolny czas. U mnie było podobnie, powolne zmiany w stylu życia. Dla mnie joga na co dzień, to utrzymanie równowagi i umiaru. Czyli dobre proporcje pomiędzy pracą a odpoczynkiem. Umiar w jedzeniu i dbałość o jakość produktów. Chyba największe zmiany zauważam w sposobie myślenia. Pozostając w bezruchu, w pozycjach jogowych, nie ma ucieczki. To dobry moment na zrobienie porządku w głowie. Negatywne myślenie innych może przeszkadzać, dlatego nie mam potrzeby oglądania i słuchania wiadomości w radio czy w telewizji. Staram się otaczać tylko pozytywnymi ludźmi i dobrymi informacjami.

I co dalej? Jakie masz plany na przyszłość?

– Moje plany zawodowe dotyczą szkolenia młodych instruktorów. Od kilku lat jestem szkoleniowcem na kursach nauczycielskich według międzynarodowych standardów Yoga Alliance. Kolejne plany dotyczą mojej książki o sekwencjonowaniu praktyki jogi. To będzie raczej podręcznik dla instruktorów, który stworzyłam na potrzeby szkoleń. Teraz postanowiłam go sama wydać i jestem już w trakcie realizacji tego projektu.

 

Foto: Sławek Sochacki

Exit mobile version