EDUKACJA
Starosta myśliborski: Młodzież ma prawo do własnego zdania i oceny szkoły
Na myśliborskim forum padło pytanie o poziom edukacyjny jednej ze szkół w Myśliborzu. Młodzież wyraziła swoją opinię, która nie w każdym przypadku stawiała szkołę w dobrym świetle. I wówczas zaczęła się mała afera. Interwencję podjęły już władze powiatu, opowiadając się po stronie wolności wypowiedzi.
Czy uczeń może wypowiadać się negatywnie o szkole, do której uczęszcza? Do sporego zamieszania doszło kilka dni temu na internetowym forum, zaczęło się od niewinnego pytania o naukę w jednym z zespołów szkół w Myśliborzu. Nie wszyscy internauci wyrażali się w superlatywach, co skutkowało wezwaniami na dywanik do dyrektora placówki. W sieci zawrzało po raz drugi. Zarówno myśliborska młodzież, jak i rodzice nastolatków, wyrażali słowa oburzenia, że chce się wyciągać wobec uczniów wypowiadających się na forum konsekwencje dyscyplinarne.
– Sprawa jest nam już znana i podjęliśmy interwencję – mówi Andrzej Potyra, starosta myśliborski. To właśnie powiat jest organem nadzorczym dla placówki oświatowej, w której doszło do zamieszania. – Młodzież ma prawo do wyrażania swojego zdania, nawet jeśli jest ono niepochlebne dla szkoły – tłumaczy.
Dodaje, że rozumie także postawę dyrekcji szkoły, która chce dla placówki jak najlepiej. A negatywne opinie nie stawiają szkoły w najlepszym świetle w kontekście zbliżającej się rekrutacji.
– Bez względu na intencje, stoimy po stronie wolności wypowiedzi – mówi Andrzej Potyra. – Młodzież ma prawo do własnego zdania i oceny szkoły. Jeśli pojawiają się negatywne opinie, to myślę, że grono pedagogiczne w pierwszej kolejności powinno się zastanowić, co należy w szkole zmienić, by młodzież była zadowolona. Dyscyplinowanie za wyrażenie opinii nie było fortunne. Rozmawialiśmy już z dyrekcją i myślę, że taka sytuacja się już nie powtórzy – dodaje starosta.