NAJNOWSZE INFORMACJE
Kanibale spod Choszczna skazani. Jest prawomocny wyrok!
Jest finał głośnej sprawy „kanibali spod Choszczna”. Właśnie zakończył się proces o zabójstwo i zjedzenie mężczyzny, wprawdzie szczątków ofiary nie znaleziono, ale sąd zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji nie miał wątpliwości. Główny oskarżony spędzi za kratkami 25 lat.
Sąd utrzymał w mocy wyrok w sprawie zabójstwa i znieważenia zwłok. Główny oskarżony Robert M. trafi do więzienia na 25 lat.
Proces dotyczył sprawy z 2002 roku i szybko znalazł się w kręgu medialnego zainteresowania. Jak wynika z ustaleń śledczych, w miejscowości Łasko kilku mężczyzn urządziło sobie wówczas libację alkoholową, podczas której zabili człowieka, a następnie rozczłonkowali jego ciało, upiekli na ognisku i zjedli.
Sprawa ma bardzo wiele niewiadomych, do dziś nie została ustalona tożsamość ofiary, pomimo poszukiwań nie odnaleziono również szczątków. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2017 roku za sprawą Zbigniewa B., który przed śmiercią napisał maila, w którym opisał szczegóły zbrodni. Kiedy śledczy powzięli informacje o potwornej zbrodni, zaczęli prowadzić intensywne dochodzenie.
Zmarły mężczyzna przyznał w wiadomości do śledczych, że to on zabił nieznanego mężczyznę, a zrobić miał to na zlecenie kolegi, Roberta M. Przy zabójstwie miało być obecnych jeszcze trzech mężczyzn – Janusz Sz., Sylwester B. i Rafał O. Te wyrzuty sumienia na łożu śmierci naprowadziły funkcjonariuszy na trop, udało się ustalić przebieg zdarzeń.
W 2002 roku Robert M. miał zawołać mężczyznę, z którym był rzekomo skonfliktowany, pobić go, a następnie wraz ze znajomymi wywieźć nad jezioro Osiek. Tam Robert M. miał powiedzieć do Zbigniewa B.: „Wiesz, co masz zrobić”. Zbigniew B. na to miał podciąć gardło ofierze i rozczłonkować jego ciało. Następnie mężczyźni mieli upiec fragmenty zwłok i je zjeść.
Policjo nie udało się odnaleźć szczątków ofiary, ale materiały dowodowe były mocne na tyle, że sąd pierwszej i drugiej instancji nie miał wątpliwości. Wyrok pierwszej instancji zapadł w 2021 r. Sąd uznał, że motywem działania Roberta M. były zatargi o pieniądze z ofiarą. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia. Pozostali oskarżeni nie trafili za kratki ze względu na przedawnienie sprawy zbezczeszczenia zwłok. Kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Szczecinie zdecydował o utrzymaniu w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Decyzja jest prawomocna.