BARLINEK
Puszcza Barlinecka wycinana w pień. Leśnicy krytykowani przez mieszkańców
Puszcza Barlinecka, z której dumni są mieszkańcy Barlinka i okolic, wycinana jest w zastraszającym tempie. Leśnicy zapewniają, że wszystko dzieje się zgodnie z literą prawa. Ale czy te wyjaśnienia kogokolwiek uspokajają? Coraz częściej słychać głosy, że drewno jest potrzebne na spłatę „pisowskiej kampanii”.
Jak komentuje jeden z internautów:
Pisowską kampanię obłudy, kłamstwa i rozdawnictwa cudzych pieniędzy trzeba z czegoś sfinansować… Puszcza Barlinecka, Bukowa, Piaskowa, teren chroniony czy rekreacyjny – dla nich nie ma to znaczenia… Tną na potęgę nawet lasy ochronne nad Bałtykiem czy w środku miejscowości wypoczynkowych m.in. Łukęcin, Pobierowo czy Pustkowo…
Zdaniem mieszkańców Barlinka, miejscowa Puszcza wycinana jest w zastraszającym tempie. Drzew ubywa zarówno w pobliżu Jeziora Barlineckiego, jak i w miejscach, które powinny być chronione ze względu na dzikie zwierzęta. Pilarze jednak nie mają „litości” i realizują wycinkę w miejscach wyznaczonych przez leśników.
– W wielu miejscach widać, że jest wycinane wiele zdrowych, cennych gatunków drzew. Pewne zabiegi, które wykonywane są w lesie, muszą opierać się na dokumentach, chociażby Planie Urządzania Lasu. Ludzie jednak zwracają uwagę, że tak dużych wycinek nie było nigdy – twierdzi Cezary Krzyżanowski.